Tak trudno jest, wymazać tamte wspomnienia...
To Ty jako pierwszy uruchomiłeś tę lawinę rozstań...
Dlaczego wszystko jest na krótko? Dlaczego zawsze ktoś odchodzi?
Dlaczego to zawsze spotyka mnie?! Bo taka karma?
W dupie mam tę całą karmę!
Wiem, nic nie trwa wiecznie i te inne gadki.
Nie dałeś mi nawet szans, abym mogła Cie poznać, nie pamiętam Twojego głosu, chociaż los sprawił, że przemówiłeś do mnie u kresu swoich dni.
Po co przyszedłeś? Czy byłeś świadomy, że jestem Twoją córką?
Czy to był przypadek, bo los postanowił dać nam tę szansę, którą ja wtedy zmarnowałam... Tak, teraz już zawsze będę to sobie wyrzucała, a przecież to Ty wybrałeś dla nas takie życie.
Tak mało jest chwil kiedy o Tobie myślę, w zasadzie dopiero się z Tobą oswajam. Tyle lat nie istniałeś nawet w mojej głowie.
Byłam wczoraj u Ciebie, znów skradałam się alejkami, aby nie natknąć się na nikogo z "rodziny" Co bym im miała powiedzieć?
Nie wiem czy zauważyłeś, że byłam smutna. Możliwe, że widziałeś. Szkoda, że nie możesz złapać mnie za rękę i zabrać jeszcze raz do przeszłości.
Normalnej, wspólnej. Ze śmiechem, kiedy rzucamy się poduszkami, z silnym ramieniem, które chroni od złego.
Nie lubię się do tego przyznawać, ale wiele bym dała, aby stanąć jeszcze raz przed Tobą i zapytać "DLACZEGO"
Wiem, nie kopie się leżącego (jakby nie było, Ty jednak leżysz) Tak! Wiem! Poczucie humoru to świetna cecha, podobno odziedziczyłam ja po Tobie.
Hmm... No to zrobiłeś mi żart życia.
Najpierw odszedłeś z dnia na dzień, potem odszedłeś na zawsze.
Nie odpowiadaj, ja wiem, wiem!
Kiedyś się spotkamy...
CDN.
Piękne wyznanie/spowiedź, bardzo osobiste, pełne emocji, wzruszające i skłaniające do przemyślenia pewnych spraw, zanim będzie za późno...
OdpowiedzUsuń<3
OdpowiedzUsuńBardzo się wzruszyłam... i czekam na ciąg dalszy:*
OdpowiedzUsuńChciałoby się przeczytać więcej. Piszesz tak szczerze, prawdziwie. Łapie za serce, mimo, że jesteśmy obcymisobie osobami :)
OdpowiedzUsuń