poniedziałek, 30 października 2017

Krupnik na żeberkach






Parujący talerz ciepłej zupy jest nieocenionym przysmakiem w jesienne szarugi i zimowe chłody.
Moja wersja, jest mocno sycąca i z pewnością polubią ją amatorzy jednodaniowych obiadów.


Składniki:
ok 1kg żeberek
2 litry wody
2 marchewki (1 dodatkowa do starcia)
1 pietruszka
kawałek selera
1 cebula
2 suszone grzyby (lub bulion grzybowy z kostki)
4-5 ziemniaki
6 łyżek kaszy jęczmiennej drobnej
2 liście laurowe
2 ziela
sól
pieprz
koper
ewentualnie śmietana do zabielenia

Wykonanie:
Żeberka zalewamy na ok. 15 minut zimną wodą, aby wyszła z nich krew.
Po tym czasie wodę odlewamy, zalewamy świeżą (2l) i gotujemy na średnim ogniu do momentu aż powstaną szumy. Szumy koniecznie trzeba zebrać, bo popsują smak zupy.
Teraz wrzucamy liście, ziela i grzybki, lub kostkę grzybową.
Po ok 30 minutach dodajemy jarzyny i solimy (u mnie 1/2 łyżeczki) 
Następnie wsypujemy kaszę. (chyba, że mięso jest nadal twarde, w takim wypadku wydłużamy czas gotowania bez kaszy) Kiedy kasza zmięknie, wrzucamy pokrojone w kostkę ziemniaki
i ścieramy jedną dodatkową marchewkę na grubych oczkach tarki. Gotujemy do czasu aż ziemniaki zmiękną. Doprawiamy do smaku czarnym pieprzem i ew. jeszcze solimy.
Na samym końcu, po wyłączeniu, możemy zabielić śmietaną- ja ten krok zwykle pomijam.
Na talerzu posypujemy koperkiem i dokładamy żeberko lub obskubujemy mięso.


poniedziałek, 23 października 2017

Czekając na nowe!


Czy zastanawiałeś się kiedyś co będzie za dziesięć lat? Na pewno...
Ja też!
Był taki czas, kiedy mówiłam sobie  "zaczeka, na lepsze, bo to co jest mnie nie uszczęśliwia.
Na NOWE:-) 
Kto z nas nie czekał w swoim życiu na to NOWE.
Kto z nas nie wierzył, że nadejdzie coś lepszego niż jest teraz...
Ta wiara sprawia, że dziś, że teraz nam się już nie chce, że marzymy o tym lepszym :-)

 
Dziesięć lat! Jak to długo i jak krótko zarazem...a jednak!
Dziesięć lat można stracić czekając. Goniąc za czymś co może nigdy nie nadejdzie, więc może
lepiej żyć tu i teraz, przyjąć z pokorą to co jest i nauczyć się cieszyć każdą chwilą?
Jeszcze dziesięć lat temu bym na to nie wpadła, bo czekałam na więcej, na bardziej, na mocniej.
Przez te krótko- długie dziesięć lat nauczyłam się jak żyć, jak czerpać z dni, z głosu z uśmiechu, z gestu, z tupotu kroków innych ludzi. W każdym dniu widzieć święto życia i celebrować.
To nie przyszło z dnia na dzień, to nie było łatwe. Przeciwnie! Kosztowało sporo emocji, nieprzespanych nocy, przeczytania książek, rozumienia słów mądrych ludzi, czerpania z głosów serca, wsłuchiwania się w sens chwili, która trwa, wmawiania sobie prostych prawd... Było warto!
Dążąc do prostoty, która mimo wszystko wygrywa z przepychem można z perspektywy upływających chwil tylko zyskać. To takie piękne:-) 
Wszystko ma swój czas, na nic pośpiech, na nic strach o jutro, nie biega się spacerem, ale na szczyty wspina się powoli, krok za krokiem, podążając za liną, która nas wznosi ku górze, za pyłem opadającym ze skał. Mimo, że kruche - Trwają!

Najtrudniej zrozumieć, choć to takie oczywiste. 

Czy gdybyś mógł cofnąć się te dziesięć lat wstecz, czy coś byś zmienił w swoich dniach?
Czy chciałbyś zawalczyć o lepsze? Możliwe, że dziś jeszcze tak.
...a gdy miną kolejne lata czy nie będziesz chciał wrócić do tych dzisiejszych zwyczajnych dni?
Wszystko ma swój cel, najważniejsze nie być zbyt zachłannym, wtedy nawet zwykła kromka chleba smakuje jak tort z bitą śmietaną (co??? nie możesz śmietany? to poszukaj zamiennika:-D )
Tak, to ja! Jestem z Tobą tu:-) lepiej być nie musi, jest dobrze, zaczarujmy te chwile...
Uwierz, spróbuj ze mną, zacznij wreszcie żyć! Za kolejne dziesięć lat, możesz tego nie przeczytać... To my gonimy ten znikający punk, który się z nas naśmiewa, zwolnijmy, przysiądźmy na ławce w cieniu, ogrzejmy się blaskiem słońca nieśmiało przebijającego przez liście w jesienny wtorek, poczujmy jak tętni w nas to fantastyczne życie. Tak! To życie jest teraz, dzisiaj i tej chwili gdy czytasz te słowa też. Nie czekajmy na lepsze chwile, zaczarujmy te tutaj. 
Zabierajmy szczęście, podnieśmy je z pod stóp natychmiast! Odwagi!

Może i za dziesięć lat będzie lepiej, może? Odrzućmy te  wszystkie nadzieje, dziś zmieniamy przyszłość.
Na lepsze wczoraj!

...bo kiedy nie chcesz, to przyjdzie, a kiedy pragniesz ucieka...


niedziela, 22 października 2017

Zupa krem z czerwonej soczewicy

Fajna wersja zupy krem, którą uwielbia mój syn :-)
... i bardzo zdrowa!
Składniki:
1 średnia marchewka
1/2 korzenia pietruszki
1 ząbek czosnku
kawałek selera
kawałek pora
2 ziela angielskie
liść laurowy
1 l wody
2 ziemniaki
1 szklanka czerwonej soczewicy
sól
Ugotować bulion. Wyjąć  ziele i liść. Dodać ziemniaki w kostkę, posolić. Gdy ziemniaki będą miękkawe, dodać opłukaną soczewicę i gotować pod przykryciem do miękkości.
Ponadto:
1 cebula
1 ząbek czosnku
1 pomidor lub 1/2 puszki pomidorów
1/2 łyżeczki ziół toskańskich
szczypta tymianku
sól
pieprza
słodka papryka
Na patelni zeszklić lekko pokrojoną w kostkę cebulę, gdy zmięknie, dodać czosnek przez praskę, przesmażyć minutę razem i dodać pomidora. Dusić wszystko 2 minuty, dodać zioła i przyprawy.  Całość wlać do zupy, gdy soczewica będzie ugotowana. Zblendować. Posypać koprem.
Smacznego!

Czekoladowe ciasto z czerwonej fasoli

Czy czekoladowe ciasto zawsze musi być niezdrowe i tuczące ?
Czy nie można objadać się słodkim ,pysznym ,mocno czekoladowym ciastem bez wyrzutów sumienia …?
Teoretycznie- nie …ale praktycznie już TAK!!!!
No to zaczynamy !!!!
Składniki :
2 puszki czerwonej fasoli -(dla bardziej zdrowego efektu polecam ugotować fasolę lestello samemu.)
4 jajka
szczypta soli
3,5 łyżki kakao
1 płaska łyżeczka sody
1 płaska łyżeczka proszku do pieczenia
6 łyżek oleju rzepakowego
5 łyżek cukru trzcinowego
2 banany
Wykonanie:
Fasolę odcedzamy, płuczemy.wszystkie składniki dajemy do dużego blendera i razem blendujemy ,przelewamy do keksówki wyłożonej papierem do pieczenia, wkładamy do nagrzanego piekarnika (góra dół) na 180 stopni. Pieczemy ok 1 godzinę -do suchego patyczka.
Ja piekłam 1 godzinę 5 minut.
Studzimy wyciągnięte z blaszki. Zimne ciasto polewamy polewą.
Wersja na bogato :
składniki na ciasto tak jak wyżej plus 2 opakowania serka mascarpone i 1 śmietana 30%. 2 łyżki cukru pudru.
Śmietanę ubijamy dodając cukier puder, serek mascarpone ucieramy chwilkę mikserem, łączymy śmietanę z serkiem.
Zimne ciasto przekrawamy na 3 części , smarujemy kremem i dopiero na koniec polewamy polewą.
Wersja z bakaliami:
Składniki na ciasto jak wyżej plus garść rodzynek, garść żurawiny –
Składniki na ciasto blendujemy, rodzynki i żurawinę zalewamy wrzątkiem i odstawiamy na ok 10 minut.
Odcedzamy, oprószamy mąką pszenną i dodajemy do ciasta. Mieszamy drewnianą łyżką. Wylewamy na keksówkę. Po wystudzeniu Polewa

Zielony koktajl z jarmużem

Zielony ,pożywny koktajl ,który syci, nawadnia i oczyszcza ciało…Pyszna rozkosz !
Uczta dla zmysłów :-)
Składniki:
garść jarmużu,
pół awokado,
1 średni banan,
1 mała gruszka,
1 łyżeczka masła orzechowego,
pół szklanki wody mineralnej niegazowanej (zwiększamy ilość wody,jeśli chcemy bardziej rzadką konsystencję)
Wszystko razem zblendować.
i pijemy !!!!

Mafinki czekoladowe

Jak ja kocham czekoladę....! Wszystko co czekoladowe pochłaniam bez opamiętania :-)
Dlatego powstały w mojej domowej kuchni - Pyszne, Mocno Czekoladowe - MAFINY :-)
Są tak bogato czekoladowe, że nie sposób ich nie pokochać .... zgrzeszyłam więc na maksa :-P
Powstają Raz, Dwa, Trzy!
....w kilka chwil....
Składniki na ok 17 porcji:
Do  jednej miski:
2 szklanki mąki pszennej
2 łyżki kakao
2 łyżeczki proszku do pieczenia
3/4 szklanki cukru
Wymieszać razem łyżką
Do drugiej miski:
2 jaja - rozbełtać widelcem, dodać 1 i 1/4 szklanki maślanki, dodać 10 dag roztopionego chłodnego masła. Razem dobrze ale krótko wymieszać łyżką. Na sam koniec dodać 1 czekoladę gorzką posiekaną w większe kawałki. Zamieszać.
Składniki mokre czyli z drugiej miski dodać do suchych (miska pierwsza), wymieszać do połączenia.
Papilotki  umieścić w formie do pieczenia Mafinek - napełnić ciastem ciut więcej niż do połowy papilotki.
Piec w nagrzanym piekarniku  w 180 stopniach do suchego patyczka / u mnie ok 30 minut.
Po wyjęciu odkleić papilotki i wystudzić.
W tym czasie przygotować polewę lub użyć gotowej.
Polewa:
5 dag. masła dać do rondelka i rozpuścić na małym gazie. Jak rozpuszczone dodać 3 łyżki cukru pudru, podgrzać razem do rozpuszczenia.
Osobno w kubku : 2 łyżki  kakao plus 2 łyżki mleka (gdy zbyt gęste dolać 1/2 łyżki mleka), wymieszać razem, wlać do masła z pudrem, wymieszać gotując na malutkim gazie przez pół minuty. Wystudzić. Letnim gęstniejącym polać mafinki.
Smacznego!

Kaszotto

Kasze są zdrowe.... to każdy wie. Nie każdy lubi. U nas było podobnie :-) Jednak to danie sprawia, że kasza znaczy coś więcej niż do tej pory. Jest bardzo sycące, bardzo smaczne i bardzo oryginalne.
...i jak zwykle u mnie, jest szybkie w przygotowaniu.
Składniki na ok 4 porcje:
1 szklanka kaszy pęczak
3 szklanki wody
1 duża papryka
1 cukinia (ogórkowa)
1 cebula
1 ząbek czosnku
2 spore garście szpinaku w liściach
4 plastry pomidorów suszonych
3 łyżki oleju
sól
pieprz
Wykonanie:
Wodę zagotować, posolić do smaku i do gotującej wody wsypać dobrze opłukaną na sitku kaszę. Przykryć i gotować na wolnym ogniu ok 17-20 minut od czasu do czasu mieszając. Gdy ugotowana odcedzić.W czasie gdy gotujemy kaszę przygotować warzywa. Cukinię pokroić  w małe i cienkie półplasterki i poddusić na oleju ok 5-7 minut. Paprykę pokroić w kostkę lub małe paski i poddusić na oleju ok 7-10 minut. Cebulę pokroić w kostkę i również poddusić lekko na oleju aż zmięknie - ok 5 minut. (wszystko dusimy osobno) Uduszone warzywa połączyć razem. Na patelni rozgrzać odrobinę oleju, dać wyciśnięty czosnek, a następnie wrzucić szpinak i smażyć 2-3 minuty razem aż szpinak zmięknie. Przełożyć do reszty warzyw. Doprawić solą i pieprzem. Na koniec dodać odsączone  z zalewy (na ręczniku papierowym) pokrojone drobno pomidory suszone. Wymieszać. Połączyć z kaszą.  
Smacznego!

Zupa krem z porów

Do tej zupy krem chyba nikogo nie trzeba długo namawiać…
Jest pożywna, gładko-kremowa, łagodna i zwyczajnie bardzo pyszna!!!
Pracy przy niej niewiele (jak zwykle u mnie)
Potrzeba kilku chwil i możemy się nią delektować :-)
Składniki: (dla 3-4 osób)
3 duże pory
2 ziemniaki
1 litr bulionu warzywnego
200ml mleka
2 łyżki klarowanego masła
20g pestek dyni
1/2 łyżeczki sól
pieprz
szczypta gałki muszkatołowej
Wykonanie:
Ugotować bulion:
Włoszczyznę zalać wodą, dodać 2 ziela ,liść laurowy / Gotować 25 minut.
Wyjąć jarzyny liść i ziele. Zostawić sam bulion.
Pestki dyni uprażyć krótko na suchej patelni.
Białe części pora pokroić w plastry i dusić na maśle ok 10 minut- na wolnym ogniu.
Uduszony por dodać do bulionu, wkroić ziemniaki w kostkę, dodać sól i gotować do czasu aż ziemniaki będą miękkie.
Dolać mleko (wcześniej dodać do niego kilka łyżek gorącej zupy i wymieszać).
Całość zmiksować lub zblendować. Doprawić do smaku solą, pieprzem i gałką.
Nalać do miseczek, posypać pestkami dyni i posypać ulubionymi ziołami. (Można udekorować kleksem śmietany)
Porada:
Jeśli zupa przed miksowaniem nie jest zbyt gęsta, odlewam nieco „wody”i miksuję gęściejszą część.
Konsystencja powinna być na tyle gęsta aby pestki dyni nie utonęły.

Leśny mech

Intensywnie zielone, puszyste, wilgotne i tak bajecznie dobre …do upieczenia tego ciasta podeszłam z wielkim dystansem , a efekt przeszedł moje najśmielsze oczekiwania!
Smak szpinaku nie jest absolutnie wyczuwalny, za to kolor…. yhmmm, mniamu ;-)
składniki:
3 jajka
2 szklanki mąki krupczatki
1 szklanka oleju
1 szklanka cukru
350ml szklanki kremówki 30%
250g serka mascarpone
3 płaskie łyżeczki proszku do pieczenia
450g mrożonego szpinaku
2 śmietan-fixy
suszona żurawina, borówki lub pestki granatu do dekoracji
cukier puder do osłodzenia śmietany (u mnie 2 łyżki)
Wykonanie Ciasta:
jajka z cukrem miksujemy na gładką masę, dodajemy po trochę oleju i nadal miksujemy. Mąkę mieszamy z proszkiem do pieczenia i dodajemy do masy nadal miksując całość. Na sam koniec dodajemy szpinak ,wcześniej bardzo mocno odciśnięty przez gazę.
Ciasto przelewamy na blachę o średnicy 26cm wyłożoną papierem do pieczenia. Pieczemy w 180 st ok 1 godziny- lub do suchego patyczka.
Masa śmietanowa: mocno schłodzoną śmietanę dajemy do wysokiej miski, ubijamy chwilę ,wsypujemy śmietan-fixy i przesiany cukier puder. Ubijamy na sztywno. Do ubitej śmietany dodajemy po łyżce serka mascarpone i mieszamy łyżką do połączenia.
Zimne ciasto przekrawamy na 2 części – dolna powinna być grubsza. Górną kruszymy.
Spód ciasta smarujemy kremem śmietanowym ,a na krem posypujemy pokruszone ciasto, lekko dociskając. Sam wierzch posypujemy wcześniej namoczoną żurawiną, pestkami granatu lub borówkami.
Ciasto wkładamy na kilka godzin do lodówki.
Smacznego!

Bezglutenowy wegański pasztet z soczewicy


Czasem nawet wegetarianie mają ochotę na „mięcho”, a raczej jego smak :-) dlatego powstał pyszny bezglutenowy przy okazji pasztet, który smakuje jak mięsny, z tą niewielką różnicą ,że TEN JEST O NIEBO LEPSZY I ZDROWSZY!
Jest hitem w naszej rodzinie i króluje na stole podczas wszystkich świąt i spotkań we większym gronie.
Wspaniale smakuje podany z pomidorem czy ogórkiem kiszonym… a krótki czas przygotowania zachęca do wypróbowania tego przepisu ;-)

Składniki na standardową keksówkę
3 szklanki ugotowanej brązowej lub zielonej soczewicy
2 szklanki ugotowanej kaszy jaglanej
150 ml oleju
3 cebule
Ok. 20 suszonych śliwek
3 łyżki sosu sojowego
2 liście laurowe
2 ziarna ziela angielskiego
4 goździki
1 ziarno jałowca
1/2 łyżeczki majeranku
1/2 łyżeczki cząbru
szczypta gałki muszkatołowej
sól i czarny pieprz
kilka łyżek oleju do smażenia

Wykonanie:
Cebulę pokroić w kostkę, na patelni rozgrzać olej i dodać cebulę razem z liściem laurowym zielem angielskim, goździkami i jałowcem. Smażyć do czasu, aż cebula się zeszkli, wyjąć przyprawy i wyrzucić.
Cebulę dodać do ugotowanej soczewicy razem z kaszą jaglaną, olejem, sosem sojowym, szczyptą soli i resztą przypraw. Zblendować na gładką masę na gładką masę, spróbować i doprawić do smaku sola i pieprzem.
Formę keksówkę wyłożyć papierem do pieczenia i posypać bułką tartą na to wylać 2/3 masy pasztetowej. Delikatnie wcisnąć w masę śliwki, jedna za drugą tak aby się stykały. Wylać resztę masy.
Piekarnik rozgrzać do 180 stopni, pasztet piec przez 40 – 45 minut. Następnie w foremce, gdy stężeje można wyjąć z formy. Kroić najwcześniej 5 godzin po upieczeniu aż mocno stężeje. Najlepszy po 12 godzinach.

Likier Kokosowy

Uwielbiam kokos i wszystko co kokosowe… jako maniaczka tego smaku proponuję Wam pyszny likier, który często robię.
Składniki:
400g puszka mleczka kokosowego
3/4 puszki cukru (odmierzany puszką po mleczku)
125ml spirytusu 95%
Wykonanie:
Mleczko kokosowe podgrzać, puszkę po mleczku wypełnić do 3/4 cukrem, dodać cukier do mleczka, wymieszać i zagotować mieszając od czasu do czasu. Zdjąć z ognia i wystudzić. Na koniec dodać spirytus i dokładnie wymieszać. Przelać do buteleczki i schłodzić w lodówce.
Smacznego!

Drink Błękitne marzenie


Szybki w przygotowaniu. Pyszny w smaku, a do tego proste składniki.
Składniki:
50ml wódki
20ml syropu Blue Curacao
sprite
lód
Plasterek cytryny i cukier do dekoracji.
Wykonanie:
Krawędź wysokiej szklanki posmarować sokiem z cytryny, obtoczyć w cukrze.
Do szklanki wrzucić lód, wlać syrop Blue Curacao. Następnie delikatnie wlewamy wódkę i uzupełniamy sprit-em.
Dekorujemy plastrem cytryny.

Shake czekoladowy

Cudowna, kremowa w smaku bomba kaloryczna…ale warto czasami zgrzeszyć dla tego wybitnie genialnego smaku.
Robię ją na wyjątkowe okazje lub gdy mam ochotę na coś wybornie słodkiego :-)
Składniki: – na 2 szklanki
100ml mleka
100g czekolady gorzkiej- można dać pół na pół z mleczną
100ml śmietany kremówki 30%
2 duże kulki lodów waniliowych
wykonanie:
Wlać mleko do garnka i zagotować. Przelać do blendera, dodać połamaną na kawałki czekoladę, wlać śmietanę i zmiksować do czasu aż czekolada całkiem się rozpuści. Następnie dodać lody i znów zmiksować na gładką masę.
Przelać do wysokich szklanek. Można wrzucić kostki lodu.
Smacznego!

Zielone szaleństwo

Zielony, słodki drink przełamany miętowym orzeźwieniem… szybki w przygotowaniu, kuszący w smaku, pyszny…
Składniki:
50 ml wódki
10 ml syropu miętowego
kruszony lód
ok. 100 ml zielonego frugo
Wykonanie:
Do wysokiej szklanki wsypać pokruszony lód, wlać syrop miętowy i wódkę. Całość zalać zielonym frugo.
Smacznego!

Pierogi ruskie

Pierogi kocham od dziecka. Moimi faworytami są oczywiście ruskie... z dużą ilością twarogu i cebulki... :-) ale uwielbiam je wszystkie, nie ważne czym nadziane, kapustą, szpinakiem czy wiśniami....polane śmietaną i posypane cukrem... mniam!
Ciasto mam zawsze takie samo, bo jest świetne i sprawdzone!
No może do owocowego farszu daję mniej soli - ale to wszystko :-)
Ciasto na ok 60 dużych pierogów:
Składniki:
1/2 kg mąki tortowej lub Poznańskiej do pierogów
1 całe jajko lub samo żółtko ( u mnie przeważnie całe, różnica żadna)
300ml ciepłej wody (najlepiej jak ma ok 40st.)
1 płaska łyżeczka soli
1 łyżka margaryny- roztopionej wcześniej na małym ogniu.
Margarynę można zastąpić masłem lub olejem, ja dodaję margarynę, bo sprawia, że ciasto w pierogach przysmażanych nie jest gumowate.
Wykonanie:
Z mąki usypujemy kopczyk na środku stolnicy, robimy wgłębienie, wbijamy jajko, dajemy sól i siekając początkowo nożem, łączymy jajko z mąką, gdy jajo zacznie łączyć się z mąką zaczynamy zagniatanie dłonią. Dodajemy roztopioną margarynę i zagarniamy coraz więcej mąki starając się łączyć wszystko w całość. Dolewamy po trochę wody i zagniatamy całość do momentu aż mąka zabierze całą wodę. (W razie potrzeby wody można użyć ciut więcej). Gdy wszystko ładnie nam się połączy, wyrabiamy ciasto na gładką kulę. Powinno to trwać ok 10 minut, aż będzie elastyczne i sprężyste. W konsystencji powinno przypominać dobrze wyrobioną plastelinę. Wyrobione ciasto odkładamy na ok 10 minut aby odpoczęło nakrywając je ściereczką lub szklaną miską.
Po tym czasie odcinamy kawałek i wałkujemy na stolnicy lekko posypanej mąką na ok 2mm- im cieńsze  ciasto tym smaczniejsze będą pierogi.
Wykrawamy kółka najlepiej szklanką nakładamy wcześniej przygotowany farsz i lepimy :-)
(na 1 placek wykrojony szklanką nakładam ok 1i 1/2 łyżeczki farszu)
Farsz ziemniaczany:
ok 2 kg ziemniaków
1/2 lub 1 kostka twarogu półtłustego
4 duże cebule
sól
pieprz
olej
Wykonanie:
Ziemniaki gotujemy w osolonej wodzie, odcedzamy i wyrabiamy tłuczkiem do ziemniaków. Cebulę kroimy w kosteczkę i smażymy na złoto na oleju. Dodajemy do ziemniaków, studzimy aby były letnie, dodajemy ser, sól , pieprz i dobrze razem wyrabiamy tłuczkiem.
Jeśli mam suche ziemniaki, dodaję cebule razem z olejem, na którym się smażyła, jeśli ziemniaki są kleiste ,cebulę wtedy dokładnie odciskam z oleju na sitku. Soli dodaję tyle aby farsz był lekko przesolony, podczas gotowania woda wyciąga sól i ostatecznie pierogi  mają idealny smak.
Pierogi wrzucam do dużego garnka na gotującą się wodę, gotuję od wypłynięcia ok 3 minuty. Wyciągam na sitko łyżką cedzakową, przelewam zimną wodą i wykładam na tacki aby dobrze wystygły, dopiero zimne układam jeden na drugim - zapobiega to ich sklejaniu.
Dodatkowo przed schowaniem można lekko każdy posmarować pędzelkiem zwilżonym stopionym masłem.
Smacznego!

Makaron z cukinią

Kochani jeśli tak jak ja kochacie cukinię to pokochacie również to danie.
Jego wersje podstawową zaczerpnęłam w internecie.
Dodałam do niej swoje składniki i wyszło cudowne delikatne w smaku danie, którym zachwyca się moja rodzina :-)
Mam nadzieję, że przypadnie do gusty również Wam!




Składniki na ok 4 porcje:

2 małe cukinie
1 duża cebula
2 ząbki czosnku
1/2 kg pieczarek
2 łyżki serka mascarpone
Makaron wstążki
olej do smażenia
opcjonalnie ser żółty do natka do posypania.





Wykonanie:

Cukinię razem ze skórą zetrzeć na grubej tarce. Dusić na patelni bez oleju aż odparuje, wtedy dodać serek mascarpone i sól. Pieczarki pokroić w ćwiartki, a każdą ćwiartkę jeszcze na pół. Udusić na maśle lub 1 łyżce oleju. Doprawić solą i pieprzem, połączyć z cukinią.
Cebulę pokroić w drobną kostkę, poddusić lekko z czosnkiem przeciśniętym przez praskę ( nie smażyć na złoto), uduszoną dodać do całości, wymieszać, doprawić do smaku.
Udekorować startym żółtym serem i natką.

Smacznego!

Placek ucierany ze śliwkami

Sezon na śliwki w pełni. To najlepszy czas, by się nimi zajadać na całego.
Ten przepis jest w mojej rodzinie od lat. Jadałam go jako dziecko...pamiętam ten smak!
Dziś, kiedy chcę przywołać piękne wspomnienia i osoby, których już nie ma wracam pamięcią do zapachu ciast, które piekła moja babcia.
Przepis ten znalazłam w jej zeszycie z przepisami.
Stare pożółkłe kartki kryją wiele wspaniałych przepisów...
Duża blacha, puszyste, maślane ciasto i mokre słodkie śliwki... Poezja. Poezja wspomnień :-)


Składniki:
250g mąki tortowej
250g cukru kryształu
250g miękkiego masła (nie z lodówki!)
4 duże jaja
1pełna i 1/2 łyżeczki proszku do pieczenia
500g słodkich dojrzałych śliwek
cukier puder do posypania



Wykonanie:
Białka oddzielamy od żółtek i miksujemy na puch, gdy ubite, wsypujemy po trochę cukru i nadal ucieramy. Następnie dodajemy po jednym żółtku miksując chwilę.
W kolejnym kroku dodajemy masło i ucieramy do gładkości (zimne nam się zważy! dlatego musi być koniecznie bardzo miękkie) W ostatnim kroku wsypujemy przesianą mąkę zmieszaną z proszkiem.
Miksujemy jedynie do połączenia składników.
Ciasto przekładamy na blaszkę ( standardowy duży wymiar)wyłożoną papierem.
Wygładzamy równo szpatułką i wciskamy na całości połówki śliwek.
Wkładamy do nagrzanego do 175st. C piekarnika na ok 45 minut. Po 40 minutach sprawdzając patyczkiem.
Pieczemy do momentu aż patyczek jest suchy.


Zimne ciasto obficie posypujemy cukrem pudrem, najlepiej przez sitko.


Smacznego!

Sałatka na babski wieczór

Ta sałatka świetnie sprawdza się na wszelkie spotkania.
Idealna na popołudnie z przyjaciółką przy lampce wina...
Zdrowa i łatwa w wykonaniu :-) Krótka lista zakupów to kolejny jej atut!
Polecam!








Zacznijmy od tego, że potrzebujemy duży, najlepiej podłużny półmisek
-ale to nie jest składnik obowiązkowy :-)))


Składniki na 4 porcje:
1 sałata (najlepiej lodowa)
1/2 kostki sera typu feta
1 podwójny filet kurczaka
2 duże pomidory
1 ogórek zielony
4,5 rzodkiewek
garść pestek dyni
1 mały jogurt naturalny
1 łyżka majonezu,
1 piórko czosnku
sól
pieprz
carry
olej do smażenia




Wykonanie:
Kurczaka pokroić w malutką kostkę, polać olejem obsypać solą i carry. Zamarynować ok 15,20 minut i usmażyć. Po usmażeniu doprawić pieprzem i wystudzić.
Sałatę umyć, porwać na małe kawałki i rozłożyć dość grubą warstwą na całym półmisku.
(możemy użyć gotową mieszankę sałat) Na sałacie rozkładamy kurczaka, na kurczaka dajemy pokojonego w półplasterki ogórka wraz ze skórką, następnie dokładamy pokrojoną rzodkiewkę na półplasterki, następnie dokładamy pokrojonego w duże kawałki pomidora (wcześniej sparzamy wrzątkiem i obieramy ze skóry), na pomidora kładziemy kostki sera feta.
W misce mieszamy jogurt z majonezem, wciskamy czosnek, doprawiamy solą i pieprzem.
Sos wylewamy na wierzch sałatki, a następnie posypujemy całość uprażonymi na suchej patelni pestkami dyni.


Smacznego!


P.S. świetnie smakuje z winem i grzankami:-)

Zupa krem z batatów

Ta zupa jest słodka z pikantną nutką. Bardzo smaczna i banalnie łatwa w przygotowaniu.
Można ją z powodzeniem serwować gościom ;-)
Mój syn się nią objada i zawsze prosi i dokładkę! :-)








Składniki na ok 4-5 talerzy
1,5 litry wody
2 bataty
1 marchewka
1/2 pietruszki
1 ząbek czosnku
kawałek pora
3 ziela angielskie
liść laurowy
sól
pieprz czarny
pieprz cayenne




Wykonanie:
Z jarzyn ugotować bulion, dodając odrobinę soli. Bataty obrać, pokroić w drobną kostkę i piec w piekarniku ok 15 minut w 180st. Po tym czasie dodać je do bulionu i gotować jeszcze ok 15 minut.
Wyciągnąć jarzyny, ziela i liść, zostawić ziemniaki i marchew. Zblendować, doprawić solą, pieprzem i szczyptą cayenne.




Smacznego!

Makaron z warzywami

Makaron jest świetnym produktem, który stanowi idealną bazę do wielu wariacji kulinarnych.
W zależności na co akurat mamy ochotę, możemy modyfikować danie z makaronem według
własnych upodobań....
Ja przeważnie robię w takiej wersji.
Składniki:
Opakowanie szerokiego makaronu "wstążki"
2 małe cukinie
6-7 pomidorów suszonych
3-4 marchewki
1/2 opakowania sera typu feta
olej
sól
pieprz
Wykonanie:
Marchew pokroić w plasterki, wrzucić na rozgrzaną patelnię z 1 łyżką oleju i smażyć ok 5 minut, mieszając. Powinna być aldente. Przełożyć marchew do miski, a na patelnię dać pokrojoną w małą kosteczką cukinię ze skórką. Przesmażyć ją na oleju ok 5 minut, dodać do marchewki, dodać pokrojone w kostkę pomidory suszone. Całość doprawić solą i pieprzem.
Makaron ugotować aldente w osolonej wodzie. Odcedzić, wymieszać z marchewką, cukinią i pomidorami. Wyłożyć na talerze. Na samym wierzchu ułożyć ser feta.
Można posypać posiekaną natką.
Smacznego!

Kokosowy sernik bez sera

Puch, lekkość, smak kokosów... kruche ciasto ....  IDEAŁ! gdyby ten sernik był facetem ..... :-P






Zwykle robię go na standardowej dużej blaszce, jeśli chcę zrobić na małej 22cm to dzielę składniki przez pół.


Przepis na blachę dużą:


Ciasto:
3 szklanki mąki tortowej
1 kostka masła
5 żółtek
1/2 szklanki cukru
1 i 1/2 łyżeczki proszku do pieczenia
1 cukier wanilinowy
opcjonalnie 2 łyżki śmietany, jeżeli ciasto ciężko się lepi.


Wykonanie:
Mąkę przesiać na stolnicę, dodać posiekane w kosteczkę masło i resztę składników, zagnieść.
Podzielić na 2 części. Większą i mniejszą. Mniejszą dać do foliowego woreczka i schować do zamrażalki.




Masa kokosowa:
30 dag kokosów
1 duży kubek śmietany 18%
3 łyżki cukru


Wykonanie:
Do śmietany dać cukier, wymieszać, dodać kokosy, wymieszać.




Masa śmietanowa (serowa)
5 białek
szczypta soli
1 i 1/2 szklanki cukru
2 budynie śmietankowe (bez cukru)
3 duże kubki śmietany 18%


Wykonanie:
Białka ubić ze szczyptą soli, gdy ubite dodać porcjami cukier i ubijać. Wsypać budynie i miksować. Na koniec dodać śmietanę, krótko zmiksować.




Ciasto rozwałkować na grubość 1cm, dać na blaszkę wyłożoną papierem. Na ciasto dać masę kokosową, wyrównać, na to wylać masę śmietanową (serową)
Na sam wierzch zetrzeć na grubych oczkach tarki ciasto z zamrażalki.
Piec w nagrzanym piekarniku na 180 st, ok 1 godzinę
- ja dziś piekłam 55 minut
Gdy upieczone (widać po kruszonce) uchylamy lekko drzwiczki piekarnika i dopiero po 2 minutach wyciągamy ciasto aby nie opadało.


Musi postać od 2-3 godzin aby  wystygło i stwardniało, po wyciągnięciu z piekarnika jest "galaretowate" -zawsze!


Zimne posypać cukrem pudrem


Smacznego!


Śmietanę można zastąpić jogurtami Greckimi- nie robiłam takiej wersji.
Kokosy można zamienić mielonymi orzechami.!

Banoffee Pie :-)

Hej, Hej.... kto ma ochotę na słodką rozkosz ?
Niemożliwie łatwy do zrobienia! Trochę słodki :-)
Idealny na chandrę :-P


Pieczemy!!!!!!
:-) :-) :-)




....a więc łapiemy za składniki dziewczynki!
Zaczynamy od biszkoptu. Najlepiej z wiejskich jajek od szczęśliwych kurek ,ale jak nie macie to  mogą być i od tych mniej szczęśliwych :-)
a na poważnie.....



Składniki na biszkopt:


U mnie malutka blaszka 22cm więc wystarczą 3 duże jajka, 3 łyżki maki pszennej, 3 łyżki cukru, 1 łyżeczka proszku do pieczenia.
Białka oddzielamy od żółtek i ubijamy z białek pianę, gdy ubita dodajemy cukier i nadal ubijamy. Gdy ubite dodajemy po 1 żółtku, nadal ubijając. Na koniec wsypujemy przesianą mąkę z proszkiem
i lekko mieszamy drewnianą łyżką aby masa nie opadła.
Wylewamy na blaszkę wyłożoną papierem i pieczemy w nagrzanym piekarniku w 180 st.
19 minut.


Upieczony biszkopt studzimy.


a dalej to już z góreczki :-)


Masę krówkowo- kajmakową (u mnie z biedronki), podgrzewamy lekko aby stała się miękka
i smarujemy nią biszkopt, na masę kładziemy banany w plastry, a na banany dajemy ubitą  z odrobiną cukru pudru śmietanę 30%. Ścieramy czekoladę i wkładamy na 2-3 h do lodówki.




Smacznego!




Jeśli chcemy większą porcję, pieczemy większy biszkopt.  Zwiększamy ilość jajek do 4,5.. i dajemy zawsze tyle samo łyżek mąki i cukru ile mamy jaj.

sobota, 21 października 2017


Kilka dni temu (13 października) minęło 11 lat.  Długie 11 lat, które dziś wydaje się jednym rokiem, a może nawet miesiącem. 11 lat temu urodził się Igor.
To co kiedyś było zagadką, już przeminęło, już wiem jak wyglądał jego pierwszy krok, jak brzmiało pierwsze słowo. Te lata to  pierwszy etap- ten kiedy "Twoje" dziecko jest na prawdę "Twoje".
Możesz mu pozwalać, zabraniać, uczyć... Od teraz już nie jest dzieckiem, jest nastolatkiem, a to brzmi o wiele bardziej poważnie i teraz z każdym dniem będziesz mogła mniej... aż nadejdzie ten moment kiedy nie będziesz mogła wcale...








Kiedyś myślałam:
Niech on już podrośnie, niech będzie bardziej samodzielny. To ciągłe niańczenie, przewijanie, szykowanie obiadków, które muszą mieć odpowiednią temperaturę, konsystencję, smak!
Tyle było z tym zachodu :-/
Wszystko wydawało się trudne. Od nauki siadania, przez chodzenie, mówienie, czytanie!
Pierwsze napisane słowa :-) Świadomość, że  już potrafi liczyć do 10!
Czasem mi się zwyczajnie nie chciało, ale jednak CHCIAŁAM.

Dziś myślę:
Za szybko to  uciekło, gdzieś przesączyło się przez palce, przez kolejne dni, za mało czerpałam z tamtych chwil. Przecież one już nigdy nie wrócą.
To uczucie każe mi się zatrzymać nad dniem dzisiejszym, uświadamia jak ulotne są wszystkie chwile.
...i chociaż zawsze powtarzałam sobie, ze dziecka nie rodzimy dla siebie, ze ono kiedyś wyfrunie w świat, to jednak myśl o "rozstaniu" jest jakaś nierealistyczna.

Czas kiedy zostajemy mamą jest chyba jedynym tak potężnym doznaniem. Dla mnie dzielił się na etapy, każdy etap był właśnie tym jedynym, dopóki nie nadszedł kolejny, znów ten najważniejszy.


 Pierwsza myśl, że to chyba ciążą... druga myśl, że to  właśnie ciąża, kolejne to oszołomienie po wyjściu z USG,  radość, strach i tak na przemian przez kolejne miesiące, a potem nowe wyzwania, strachy, radości i tak w kółko...aż do dziś, kiedy postanowiłam o tym napisać
...Jak trudno opisać te lata, ile cudownych momentów zapomniałam, ile zdjęć zaginęło...
Swoją drogą, jestem na siebie zła, że nie potrafiłam ich ocalić!
Nie lubię tej nowej formy zdjęć, która sprawia, że są one traktowane bez emocji, wrzucamy je w kolejny folder i już. Kiedyś ( za moich czasów- jak to okropnie brzmi) Fotografia była czymś, co się wielbiło, trzymało w specjalnych pudełkach, przechowywało i oglądało kilka razy do roku z namaszczeniem, dziś pstrykamy bez zastanowienia i że część z tych zdjęć po prostu zginie...
   Czas mija w tempie zastraszającym, widzę to dopiero po urodzeniu dziecka, kiedyś rok trwał w nieskończoność, tydzień był jak miesiąc. Teraz mam poczucie, że pędzę z szybkością światła przez kolejne poniedziałki, czwartki, weekendy, listopady, maje i wrześnie. Znów zmienia się sezon, trzeba kupić nowe ciuchy buty. Kolejne rocznice, święta, kolejne rozstania z tymi, którzy odchodzą...
W głowie zaczyna pojawiać się myśl, że wszystko to zmierza do  chwili, kiedy uświadomię sobie, że nic nowego już nie nadejdzie... Wiadomo, odpędzam takie myśli, karcę się za nie. Nawet szybko mijają, ale po pewnym czasie wracają jak bumerang z jeszcze większą siłą kłując w zmysły!

Są też pozytywy :-) że jeszcze przynajmniej kilka lat będę mamą, która ma swoje dziecko przy boku, że jeszcze są momenty kiedy mogę wynegocjować używając miliona argumentów "za" , aby ubrał ta szarą bluzę... :-) jeszcze... a przecież kiedyś mnie to  nawet męczyło, musiałam dobierać ciuszki pod pogodę, sprawdzać czy się nie przegrzał, czy nie zmarzł.
Z tego wynika, że zawsze do czegoś dążymy, za czymś gonimy, o czymś marzymy, coś nas denerwuje, a potem czas weryfikuje nasze pragnienia. Nie ma recepty na to jak być na prawdę spełnioną, szczęśliwą i idealną mamą. Trzeba się jednak zawsze starać...



Ciecierzyca z warzywami

To danie jest bardzo sycące. Świetne na obiad, na kolację i na wynos!
Poziom trudności dla przedszkolaków :-)


Zdrowie na talerzu i radość dla podniebienia...duet idealny...
Ciecierzyca, inaczej cieciorka lub groch włoski, posiada liczne właściwości zdrowotne. Ciecierzyca, poza tym, że jest skarbnicą białka, w sporych ilościach posiada inne składniki, które sprzyjają odchudzaniu, obniżają ciśnienie krwi i poziom cholesterolu.








Potrzebne składniki to:


250g ciecierzycy
2 małe cukinie ogórkowe
2 duże papryki (mogą być kolorowe)
3 średnie marchewki
olej do smażenia
sól
pieprz

Wykonanie:


Ciecierzycę moczymy w zimnej wodzie na ok 4-6 godzin, gotujemy ok 60 minut lub wg przepisu na opakowaniu w osolonej wodzie. Odcedzamy i  odstawiamy do ostudzenia.
Warzywa myjemy i kroimy w małe kawałki. Marchew w talarki, paprykę w paski, a cukinię w półplasterki. Wszystkie warzywa podsmażamy osobno na oleju. Marchew i paprykę ok 10-12 minut, cukinię ok 5 minut , łączymy razem i doprawiamy. Dodajemy zimną ciecierzycę i podgrzewamy.



Smacznego!






Aromatyczne podudzia w chrupiącej skórce

Od czasu do czasu mam ochotę zjeść coś konkretnego, kalorycznego i intensywnego w smaku!
To danie gości u nas od lat kilkunastu. Serwuje go na obiad w gronie rodzinnym, ale zdało też świetnie egzamin podczas wielu spotkań. Mięso jest soczyste, a skórka na wierzchu przyjemnie chrupie i świetnie smakuje.
Przekonajcie się :-)


Składniki:
6 podudzi
2 duże ząbki czosnku
1/2 łyżeczki pieprzu ziołowego
1/2 łyżeczki przyprawy do kurczaka
sól
1/2 łyżki oliwy
1 łyżka bułki tartej
3 łyżki łagodnego keczupu
2 łyżki majonezu




Wykonanie:
Czosnek przecisnąć przez praskę, dodać sól, pieprz, przyprawę do kurczaka i oliwę.
Wymieszać razem na papkę i natrzeć mięso pozostawiając na nim dość grubą warstwę mieszanki.
Nakryć folią i wstawić na 30 minut do lodówki. Następnie zmieszać ze sobą keczup z majonezem
i posmarować dość obficie wierzch podudzi. Lekko potrzepać bułka tartą.Wstawić do nagrzanego na 200 st. C piekarnika i piec ok. 30 minut. Następnie zmniejszyć temperaturę do 175 st. C. Piec do momentu aż kurczak będzie miękki, a skórka mocno się zarumieni.
Podawać z ziemniakami lub ryżem i surówką.
- Jeśli skórka zbyt szybko się rumieni, a mięso jest jeszcze twarde, nakryć folią aluminiową.


Smacznego!

Zupa krem z cukini

To zupa o bardzo łagodnym smaku. Jej łagodność przełamuje jedynie nutka czosnku.
Jest bardzo kremowa i lekkostrawna. Podana z grzanką niesamowicie syci i rozgrzewa.
Zwłaszcza jesienią!



Składniki:
2 małe cukinie
4 małe ziemniaki
2 małe ząbki czosnku
1 cebula
1 l bulionu warzywnego
1 łyżka śmietany
1 łyżka koperku
sól
pieprz


Wykonanie:
Z litty wody ugotować bulion dodając ulubione jarzyny.
Cebule pokroić w kostkę i lekko zeszklić, pod koniec dodać przeciśnięty czosnek.
Ziemniaki obrać, pokroić w kostkę i chwilę obsmażyć na patelni, na odrobinie dobrego oleju.
Wyciągnąć wszystkie jarzyny z bulionu i dodać ziemniaki. Posolić i gotować.
Cukinię obrać ze skórki, pokroić w kostkę i również

krótko obsmażyć na odrobinie oleju.
Dodać do ziemniaków. Gotować do miękkości.
Zmiksować. doprawić solą i pieprzem. Podbić śmietaną. Posypać koprem.
Najlepsza z grzankami!


Smacznego!

środa, 18 października 2017





Wciąż dążę do lepszej JA... Kiedy już prawie jestem pewna, że się udało, że to co w głowie przełożę na real, okazuje się, że znów poległam... widać trzeba bardziej i mocniej i jeszcze więcej chcieć! Jeszcze więcej, jeszcze...!

..a cel jest tak blisko, przecież to takie proste! 

- Nie słuchać plotek, nie plotkować, nie zajmować się duperelami co u kogo, kto z kim.
- Mieć gdzieś to, że inni źle mnie oceniają.  
- Widzieć plusy w każdej sytuacji- szukać zalet nawet w wadach.
- Być dla siebie szefem, który daje wiarę, że się uda!
- Więcej się śmiać i częściej uśmiechać do innych.
- Nie rozpamiętywać tego co było złe, ale czerpać na przyszłość tylko z plusów przeszłości.
-Rozpieszczać się :-)

... bo nasze życie nie będzie bogatsze jeśli będziemy cieszyli się z niepowodzeń innych,
... bo nie zyskamy nawet jeśli inni stracą,
... bo życie jest za krótkie, aby nie podać choć raz pomocnej dłoni,
...bo nikt nie wmówi nam, że nie damy rady,
...bo to my jesteśmy od projektowania naszych dni, sukcesów i marzeń.

Często mamy się za dobrych, ba! Za lepszych, najmądrzejszych, bez skazy, idealnych. To oni mają wady, to oni się nie znają, to oni powinni nas słuchać, żyć tak jak my, a prawda jest taka, że nasze klapki na oczach i na sumieniu urosły już do olbrzymich rozmiarów i nadal rosną.

Walczę z tym od dawna, wiem, że mam zadatki na zrzędę, mądralę, upierdliwą babę, która nie da sobie przegadać, ale to tylko pozory- na szczęście! W gruncie rzeczy, wiem jakie błędy popełniam, czego powinnam się trzymać, a z czym walczyć i przecież walczę :-) a ten wpis jest tego najlepszym dowodem i to jest coś czym chcę podzielić się z Tobą- tak, właśnie z Tobą, bo razem jest łatwiej i można szybciej być tym fajniejszym JA

Chcieć to znaczy zdziałać, bo nikt nie ma na nas większego wpływu od nas samych.
Możemy być fajnymi ludźmi, którzy po latach będą mieli poczucie, a nawet pewność, że jeśli ktoś ich zapamiętał z życiowej drogi, to zatrzymał w sobie tylko dobry obraz, tylko uśmiech i być może ten nasz uśmiech był czymś co inni nazywają bogactwem....

poniedziałek, 16 października 2017

Mamy to! jest blog, a skoro już jest to pasuje coś napisać w tak zwanym pierwszym poście ;-)

Dziś jest niedziela. Niby zwykła, jaka zdarza się co tydzień, ale jakaś taka wyjątkowa... może dlatego, że pisząc ten pierwszy post uzmysłowiłam sobie, że zaczynam nową przygodę?
Przygodę, która jeszcze dziś jest wielką niewiadomą.
Podobnie było z nagrywaniem na YouTube.
Pierwsza myśl zrodziła się kilka lat wcześniej, potem był aparat (o zgrozo lustrzanka, która wcale się do tego nie nadawała), aż wreszcie pierwszy film nagrany drżącym głosem i bardzo nieudolnie :-)
...a jednak zaskoczyło, udało się zdobyć pierwszych widzów, każdy "sub" był wielkim świętem w domu, któremu towarzyszyły okrzyki, radość i łzy wzruszenia!
Każda przygoda ma swój początek. Każdy początek ma swój koniec... ale ważne jest to jakie zostawi się po sobie wrażenie.

Dzisiejsza niedziela już na zawsze pozostanie TĄ NIEDZIELĄ....

Witajcie w świecie Malinowej MM - dziewczyny, która miała odwagę powiedzieć pierwsze " cześć, dziewczyny i chłopaki" a teraz ma również odwagę napisać "cześć dziewczyny i chłopaki"
W życiu trzeba robić to na co ma się ochotę i ja właśnie teraz  to czynię:-)
Spodziewajcie się tutaj wpisów na wiele tematów, nie braknie tych lekkich, zabawnych, nie braknie trudnych i smutnych, ale dzięki Waszemu wsparciu powstaną historie o jakich jeszcze sama nie wiem!

Zaczynamy przygodę BLOG

- dużo rozrywki
-dużo porad
-dużo opowieści
-dużo przepisów
-dużo.....serca!
Buziaki! <3